Witajcie!
Kolejny tom już jest! I jeżeli Wydawnictwo będzie się trzymało tego co zapowiadało to tomów będzie 60 lub 62, więc zbliżamy się do końca. Dzisiaj tom 57:
Diane i Bernie Lierow oraz Kay West – „Nasza Dani”
„Kiedy sześcioletnia Danielle zostaje znaleziona w swym rodzinnym domu na Florydzie, znajduje się w
opłakanym stanie, zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Jej odratowanie wydaje się niemożliwe. Dziewczynka zostaje zabrana rodzicom, a 2 lata później adoptowana przez Diane i Berniego. Nowi rodzice podejmują się niesamowicie trudnego zadania przywrócenia Dani normalnego dzieciństwa. Czy im się to uda?
- Czy rodzicom adpocyjnym udało się znaleźć sposób na komunikowanie się z Dani, która do tej pory żyła zamknięta w swoim własnym świecie?
- Z jakimi trudnościami muszą zmierzyć się Diane i Bernie podczas wychowywania dziecka, któremu obce są podstawowe normy życia w cywilizowanym społeczeństwie?
- Czy Willie, syn Berniego i Diane, zaakceptuje swoją nową siostrę?”
Znowu ta historia niespecjalnie mnie interesuje :/ Tak bardzo zmęczył mnie ten cykl, że przerwa w czytaniu kolejnych tomów na pewno będzie większa. Teraz chętnie sięgam po inne książki, które pojawią się niebawem na blogu. Tomy, które już przeczytałam z cyklu Historie Prawdzie oczywiście też się będą pojawiać jak do tej pory :)
Czy też macie już przesyt smutnych historii? :(
Zdecydowanie bardziej ciekawi mnie kolejny tom- do tego stopnia, że chyba przeczytam go od razu po zakupie :) a będzie to:
Tinga Horny– „Oddam córkę w dobre ręce”
Pozdrawiam!
Mole w książkach
Witam :) tomów będzie na pewno 60, ponieważ potwierdziło to wydawnictwo :)
Co do historii, fakt, mogliby dać o troche innej tematyce..
Cieszę się, że tomów będzie 60 i na tym koniec, bo jestem już trochę zmęczona tą kolekcją ;)
Czy można kupować te tomy nadal? Pozdrawiam
Kolejne tomy można na bieżąco kupować w niektórych kioskach, ale tych wcześniejszych w kiosku już się nie dostanie, prenumerata jest zakończona, więc pozostaje jedynie polowanie na allegro ;)
Juz chyba taki urok tej kolekcji, ze w wiekszosci sa to smutne historie…
To prawda, dlatego gdyby książki wychodziły raz w miesiącu to zdecydowanie łatwiej byłoby przetrawić taką porcję smutku ;) Dwie książki w miesiącu tak smutne to dla mnie za dużo. Każdy ma dodatkowo swój bagaż problemów codziennych i chyba po prostu się przesyciłam…