Witajcie!
Kolejny tom Historii prawdziwych i chyba trochę zaczyna mnie rozczarowywać … Dzisiaj o:
Tytuł: Labirynt tożsamości
Autor: Kim Noble
Stron: 412
Wydawnictwo: Hachette
„Traumatyczne przeżycia w dzieciństwie Kim Noble sprawiły, że jej umysł rozpadł się na wiele części, z których każda stała się nową osobowością i zaczęła żyć własnym życiem. Jest wśród nich między innymi nastoletnia anorektyczka, kilkuletni chłopiec, niezrównoważona dewotka… Żadna z osobowości nie zdawała sobie sprawy o istnieniu innej i nie wiedziała, że nie jest „normalną” osobą. Dopiero po czterdziestu latach u kobiety zdiagnozowano zaburzenie dysocjacyjne tożsamości.”
Ocena będzie poniżej średniej, bo książka też jest poniżej średniej….
Kiedy przeczytałam opis książki pomyślałam – wow taka choroba musi być straszna, tak wiele różnych osobowości w tym samym ciele, każda z nich żyje swoim życiem… Nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie się w nią zagłębię!
Niestety….. na początku bardzo mnie wciągnęła i nie mogłam się oderwać,ale im dalej tym robiło się coraz nudniej. W kółko działo się to samo, a końcówka już była totalnie wymęczona, bo przez większość stron było „podsumowanie” wcześniejszych wydarzeń i wynudziłam się okropnie. Dosłownie LABIRYNT, tylko ciągle wracałam w to samo miejsce i przechodziłam go ponownie.
Jednak książkę przeczytałam „od deski do deski”, ale jest to jedna z tych książek po które na pewno nie sięgnę ponownie….
Szkoda, że pojawiały się częste powtórzenia tego o czym już była mowa, bo temat sam w sobie bardzo interesujący. Autorka trochę zmarnowała szansę przekazania tej historii w bardziej przystępny sposób, odniosłam wrażenie, że pogubiła się zupełnie w czasie pisania, a szkoda…
Jestem ciekawa jakie są Wasze wrażenia po przeczytaniu tej książki?
Moja ocena:
3/10
Pozdrawiam
Mole w książkach
To smutne, że autorka tak „zepsuła” dobrze zapowiadającą się lekturę…
Niestety według mnie pogubiła się w pisaniu i zabrakło jej pomysłu na ułożenie wszystkiego jakoś sensownie, a szkoda…
Szczerze mówiąc pierwszy raz spotykam się z negatywną oceną tej książki. Mnie wciągnęła ona od samego początku i z zaciekawieniem czytałam ją do końca. Potem oczywiście przekazywałam ją dalej. Osobiście nie znalazłam w niej żadnych powtórzeń (no chyba, że chodzi o próby samobójcze, ale jeśli było ich kilka to lepiej, że autorka je, a nie pół pominęła). W mojej pięciostopniowej skali „Labirynt” zdobył maksymalną liczbę punktów.
Cieszę się, że książka spełniła Twoje oczekiwania :) W końcu to jest fajne, że ta sama książka jednym się podoba, a inni oczekują czegoś zupełnie innego :)
Ja muszę przyznać, że spotkałam się z sytuacją zupełnie odwrotną. Spotykałam się do tej pory z nieprzychylnymi opiniami na temat tej książki. Nie nastawiałam się jednak negatywnie przed czytaniem, bo często tak jest, że właśnie książka oceniana jest bardzo słabo, a okazuje się całkiem fajna. Teraz np. czytam serię na którą strasznie się „napaliłam” po wysypie zachwytów nad nią, a niestety po pierwszej części czuję ogromne rozczarowanie :(
Fajnie, że napisałaś swoje zdanie :)
Pozdrawiam!
Śledzę Twojego bloga bardzo regularnie i czekam na recenzje tej kolekcji, bo ją prenumeruję i cieszę się, że mogę przeczytać czyjąś opinię i pozostawić swoją :)
Na Fb powstała grupa fanów tej kolekcji, ale niestety bardzo mało osób się tam udziela, a szkoda, bo miałam nadzieję, że wśród ponad 500 osób znajdzie się choć kilkanaście, z którymi będzie można podyskutować.
Cieszę się, że tutaj jest taka możliwość:)
Pozdrawiam!
Bardzo mi miło :) Sama uwielbiam czytać, co myślą inni na temat kolekcji, dlatego bardzo fajnie jest poznać Twoje zdanie :) Szkoda, że grupa na fb nie wypaliła, ale jak to zwykle bywa pewnie bardzo duża część osób zrezygnowała z kupowania kolejnych książek kolekcji.