Witajcie!
Dzisiaj książka w mojej ulubionej tematyce, czyli muzłumanie, islam itp.
Tytuł: Kobiety z Kabulu
Autor: Gayle Tzemach Lemmon
Stron: 248
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
„To historia niezwykłej kobiety, która odniosła ogromny sukces finansowy w kraju rządzonym przez islamskich fundamentalistów. Kamila, zastraszana przez uzbrojonych żołnierzy grożących jej więzieniem, walczy z przeciwnościami losu i własnymi słabościami, uzbrojona jedynie w upór, odwagę i nadzieję na lepszą przyszłość. „
Książkę pomogła mi dostać Kochana panna-mewa, która prowadzi bloga kosmetycznego oraz bloga o życiu i walce z nowotworem http://panna-mewa.blogspot.com
Bardzo Ci dziękuję! :*
Jednak to jak sami zobaczycie nie będzie miało żadnego wpływu na moją ocenę :)
Książka ogromnie mnie zawiodła… a dlaczego?…
Z tego wszystkiego pozwolę sobie zacytować jedną z wypowiedzi o książce:
Autor: porzadekalfabetyczny:
„Można pojechać do Kabulu i napisać ‚Księgarza z Kabulu’, ale można też pojechać i napisać ‚Kobiety z Kabulu’, książkę doskonale złą.
Banalne opisy? Są.
Drewniane dialogi? Są.
Brak-mi-słów-jak-złe opisy wewnętrznych rozterek bohaterów? Są.
Zmarnowany całkiem niezły temat? Jest.
Czytelnik,który nie może uwierzyć, że ktoś nie powstrzymał autorki? Jest.
Ok, przyznaję, okładka jest ładna i czcionka czytelna:p
http://porzadekalfabetyczny.blox.pl/2011/09/ech.html”
Co do samej okładki to grafika jest bardzo fajna, ale w czasie czytania bardzo denerwowała mnie okładka, która jest dziwna w dotyku… taka silikonowa :/
Kobiety z Kabulu czyta się niesamowicie szybko, ale powiedzmy sobie szczerze fabuła jest kiepsko napisana, w ogóle nie wciąga czytelnika a o niesieniu za sobą jakiegokolwiek przesłania czy refleksji można zupełnie zapomnieć…
Oczekiwałam czegoś lepszego, a dostałam infantylną historyjkę o kobiecie, która bardzo chcę się uczyć i być samodzielna i podobno ma walczyć z przeciwnościami losu i islamskimi fundamentalistami… Szczerze mówiąc odnosiłam wrażenie jakbym czytała książkę napisaną przez osobę, która nie zna dogłębnie tematyki, a jedynie „liznęła” jakieś pojedyncze fakty i próbuje z tego sklecić coś na szybko…
Byłby to fantastyczny wątek na książkę, gdyby był odpowiednio napisany, a bohaterowie nie byli bezpłciowi. Niestety spowodowało to, że w ogóle nie poruszyła mnie ta historia, nie czułam się „związana” z bohaterkami i po prostu zabrakło tego „czegoś”.
Niestety zmarnowany pomysł na książkę i zastanawiam się czy osoba, która zadecydowała o jej wydaniu miała ją w ogóle w rękach i spojrzała na treść…
Szkoda…
Moja ocena:
3/10
Polecacie inne książki w tej tematyce?
Pozdrawiam
Mole w książkach
Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja również czytałam tą książkę i miałam mieszane uczucia, mimo iż kulturę arabską uwielbiam, ale ta książka mnie po prostu zawiodła i jako jedna z niewielu naprawdę nudziła :(
Ja też jestem zachwycona tą kulturą od ponad roku uczę się arabskiego i przeczytałam całe stosy książek w tej tematyce. O tej niestety nie mogę się dobrze wypowiedzieć, bo kompletnie niczego nie wnosi, a autorka wydaje się nie mieć pojęcia o czym pisze :(