Witajcie!
Tytuł: Bez skrupułów: Z zimną krwią i Czarna loteria
Autor: Tess Gerritsen
Stron: 491
Wydawnictwo: Mira
Z zimną krwią
„Przeżyła… Czy to przeznaczenie, czy po prostu szczęście? Gdy porzucona przez narzeczonego, poniżona i zapłakana opuszczała kościół, przy ołtarzu wybuchła bomba.
Początkowo wydawało się, że to dzieło szaleńca niewymierzone w żadną konkretną osobę. Dopiero gdy próbowano zepchnąć jej samochód z drogi, Nina zdała sobie sprawę, że ktoś chce ją zabić. Ale kto i dlaczego? Musi się tego dowiedzieć, i to szybko. Krok po korku odkrywa przerażającą prawdę – jej los jest w rękach genialnego szaleńca, który prowadzi grę bez skrupułów.”
Czarna loteria
„To miał być banalny zabieg chirurgiczny, ale pacjentka, pielęgniarka miejscowego szpitala, umarła niespodziewanie na stole operacyjnym. O błąd w sztuce lekarskiej zostaje oskarżona anestezjolog Kate Chesne. Wynajęty przez rodzinę ofiary adwokat, David Ransom, jest całkowicie przekonany o winie Kate i nie wierzy, że padła ofiarą spisku.
Jednak gdy w tajemniczych okolicznościach ginie kolejna pielęgniarka, David zmienia zdanie. Nagle dociera do niego, że morderca wybiera swoje ofiary spośród pracowników szpitala. David zaczyna stawiać te same pytania, na które rozpaczliwie poszukuje odpowiedzi Kate.”
Wielokrotnie pisałam już, że niestety książki Tess Gerritsen wydawane przez różne Wydawnictwa potrafią mieć różne tytuły. Tym razem
coś czego jeszcze nie było ;) Pod jedynym tytułem („Bez skrupułów”) znajdziemy dwie różne książki a mianowicie: „Z zimną krwią” i „Czarna loteria”
Nie lubię takich kombinacji, bo wydaje mi się to zupełnie niepotrzebne. 3 tytuły do dwóch książek…
W każdym razie przejdźmy do treści. Obie historie bazują na dokładnie tym samym schemacie, mało w nich thrillera czy kryminału, a dużo więcej romansidła i to takiego „bez polotu”.
Obie historie są bardzo przewidywalne, nie ma momentu zaskoczenia… no może w „Czarnej Loterii” wyjaśnienie było trochę zaskakujące, ale generalnie fajerwerków nie było…
Nie mogę też powiedzieć, że te książki były złe, ale na pewno zdarzyło Wam się czytać książkę, która niczego nie wnosi, nie trzeba się na niej zbytnio skupiać i wysilać umysł w czasie czytania, a po stosunkowo krótkim czasie nie pamiętaliście już o czym konkretnie była?
To właśnie są tego typu opowiastki…
Jeżeli nie chcecie się wysilać i macie ochotę na bardzo lekką lekturę to polecam. Fanom dobrego kryminału/thrillera niezainteresowanym historyjkami miłosnymi – zdecydowanie nie polecam :)
Moja ocena:
6/10
Znacie książki innych autorów, które wychodzą pod innymi tytułami zależnie od Wydawnictwa? Do tej pory spotkałam się z tym tylko przy książkach Tess Gerritsen…
Pozdrawiam
Mole w książkach