Witajcie!

 

 

Tytuł: Morderstwo w Orient Expressie

Autor: Agatha Christie

Stron:  259

Wydawnictwo: Dolnośląskie

298516-352x500

„Zatłoczony pociąg relacji Stambuł- Calais wpada nocą w zaspy śnieżne. W tym samym czasie w jednym z przedziałów wagonu sypialnego znaleziony zostaje martwy mężczyzna. Kto go zasztyletował? Kiedy i po co? Dlaczego przedział był zamknięty od środka? Dlaczego wreszcie przesłuchiwani pasażerowie składają fałszywe zeznania? Detektyw Herkules Poirot postanawia rozwiązać tę zagadkę…”

 

Postaci Agathy Christie chyba nie trzeba przedstawiać nikomu kto choć trochę interesuje się literaturą kryminalną. Wśród jej dzieł znaleźć można książki fabularne i opowiadania o tematyce kryminalnej jak również szpiegowskiej czy psychologiczno-obyczajowej (chociaż te ostanie pisane pod pseudonimem). W swoich dziełach wykreowała dwie charakterystyczne postacie nierozerwalnie związane z jej twórczością. Pierwszą jest były inspektor belgijskiej policji, zajmujący się w wolnych chwilach zabawą w prywatnego detektywa Herkules Poirot. O drugiej słów kilka przy innej okazji (jeśli autorka bloga mi pozwoli). Herkules Poirot jest osobą skrupulatną wierzącą, że każde przestępstwo jest skutkiem, a rozwiązaniem jest znalezienie przyczyny. Przyczynę zaś najłatwiej znaleźć prowadząc skrupulatną obserwację i metodyczne notatki.

Morderstwo w Orient Expressie jest pierwszą książką wydaną w kolekcji Hachette nie jest jednak pierwszą w dorobku Pani Christie. Rozumiem jednak doskonale celowość takiego. Jest to jedna z najbardziej znanych książek owej autorki. Tak więc był to po prostu chwyt marketingowy mający na celu wciągnięcie czytelnika w przygody wykreowane przez autorkę. Czy był to udany chwyt. Jak najbardziej tak. W danym tomie występuje wiele elementów kryminału. Mamy detektywa, który zupełnie przypadkowo znajduje się na miejscu zbrodni, mamy zagadkową zbrodnię, której sprawca musi ukrywać się wśród pasażerów, mamy również tytułowy Orient Express, który grzęźnie na trasie stanowiąc klaustrofobiczne tło wydarzeń, a to wszystko okraszone kilkoma dyskretnymi żartami sytuacyjnymi, które nie zaburzają budowanego klimatu.

Do plusów książki zaliczam także konstrukcję utworu. Książka została podzielona na trzy części i dopiero te na kolejna rozdziały. Mamy więc wstęp w którym wprowadzenie zostają kolejni specyficzni dość bohaterowie oraz nakreślona zostaje główna oś fabularna. Wstęp kończy się odkryciem zbrodni i ustaleniem pierwszych faktów mogących przybliżyć rozwiązanie. Kolejna część to przesłuchania, w których to dowiadujemy się jak w oczach pasażerów przebiegać mogła zbrodnia, a także poznajemy charaktery poszczególnych bohaterów i to co sądzą zarówno o sobie jak i współtowarzyszach niedoli. Kulminacją utworu jest część poświęcona przemyśleniom Poirota, które prowadzą do zaskakującego końca. Uwierzcie końcówka potrafi zaskoczyć, a Herkules Poirot pierwszy i ostatni raz w swojej karierze nie ukarał złoczyńcy, ale dlaczego tak się stało? Zapraszam do lektury.

Podsumowując ten jakże długi wywód zadaję pytanie: Czy było warto przeczytać „Morderstwo w Orient Expressie”? Moim zdaniem tak. Jest to ciekawe lektura z charakterystycznym głównym bohaterem ceniącym sobie dedukcję i psychologię jako klucz do rozwiązania sprawy, interesującymi bohaterami pobocznymi między którymi istnieją skomplikowane relację nie ułatwiające rozwiązania zagadki oraz niespotykanym tłem wydarzeń. Istny must have na liście książek przeczytanych każdego miłośnika kryminałów.

 

Pozdrawiam!

Paweł

dla molewksiazkach.pl

2 komentarzy na temat “Agatha Christie – Morderstwo w Orient Expressie

  1. Mam tę książkę. Znam ją na pamięć, ale i tak często do niej wracam :) pozdrawiam :)
    czytelnia-pani-m.blogspot.com

    • Wstyd się przyznać, ale ja jeszcze do niej nie dobrnęłam :) Na szczęście Paweł, który pisał recenzję udostępni mi na pewno egzemplarz do przeczytania :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.