Witajcie!

Kolejna książka Tess trafiła w moje ręce, tym razem jest to „Mumia”

 

Tytuł: Mumia

Autor: Tess Gerritsen

Stron: 399

Wydawnictwo: Albatros

 

IMG_4319

„Starożytna egipska mumia odnaleziona w magazynach bostońskiego Muzeum Crispina okazuje się znacznie młodsza, niż sądzono. W jej nodze tkwi jak najbardziej współczesna kula. Spawę prowadzi detektyw Jane Rizzoli. Gmach muzeum kryje więcej tajemnic, jak spreparowaną na indiańską modłę głowę kolejnej ofiary. Zatrudniona w muzeum młoda egiptolożka, doktor Josephine Pulcillo, zaczyna otrzymywać zagadkowe anonimy. W bagażniku jej samochodu zostają odkryte zwłoki innej młodej kobiety. Rizzoli zyskuje pewność, iż ma do czynienia z działającym od lat seryjnym mordercą, prawdopodobnie archeologiem. Pierwsza ofiara, mumia nazwana Panią X, była studentką archeologii, która zaginęła na wykopaliskach dwadzieścia parę lat wcześniej. W tym samym wieku jest Josephine, która też tajemniczo znika. Wówczas wychodzi na jaw, iż osoba o jej nazwisku nie żyje od dwudziestu czterech lat…”

 

Mimo, że Tess Gerritsen znana jest raczej z książek gatunku thriller medyczny to „Mumia” jest  książką kryminalno-sensacyjną. Nie specjalnie przepadam za takim połączeniem. Niestety po przeczytaniu samego opisu nie byłam specjalnie zachwycona i raczej pierwszą myślą było „kolejna bajeczka dla dużych dzieci”.

I fakt! Jest to bajeczka dla dużych dzieci, ale jakże wciągająca! Jakże wstrząsająca…

Z pewnością nie mogę wspomnieć o trudzie jaki niebywale autorka włożyła w czasie pisania tej książki. Na pewno musiała zagłębić się mocno w proces mumifikacji ludzkich zwłok. .. Nie jestem specjalnie zainteresowana archeologią, ale autorka fantastycznie wplata wiele informacji o tematyce archeologii, egiptologii i mumifikacji. Na pewno czytelnik, który „nie jara” się tymi tematami nie umrze z nudów w czasie lektury i nie zacznie regularnie ziewać :)

Niestety nie była to książka, o której powiedziałabym, że jest moją ulubioną z całej twórczości Tess Gerritsen.. w trakcie czytania możemy odnieść wrażenie, że autorka troszkę lekceważy czytelnika. Wątek odnalezienia mumii w piwnicy muzeum, o której nikt nigdy nie wiedział, nie wie jak się pojawiła w tym miejscu itp jest delikatnie mówiąc mocno naciągany.

Czytelnik też z łatwością domyśli się kto stoi za tymi nietypowymi wydarzeniami i może w pewnym momencie ogarnąć go frustracja, że bohaterki książki nawet nie są w stanie połączyć oczywistych faktów.

Sam początek jest dość nudnawy i rozwleczony.. ale nie przekreślam tym całej książki, bo w połowie akcja całkiem fajnie się rozwija, a zakończenie jest mistrzowskie i bardzo mi się podobało, mimo, że po przeczytaniu tylu thrillerów z łatwością domyśliłam się 3/4 rozwiązań „zagadek”.

Ponownie pojawiają się bohaterki takie jak Rizzoli i Ises. Bardzo lubię sposób w jaki Tess Gerritsen wplątuję odrobinę „prywaty” głównych bohaterów w fabułę książki i z każdą kolejną częścią dowiadujemy się o nich odrobinkę więcej, ale nadal wzbudzają naszą ciekawość :)

Mimo wszystko spędziłam z książką bardzo mile czas i pochłonęłam w jeden wieczór, a to jednak musi o czymś świadczyć! :)

 

Moja ocena:

7/10

 

Chętnie poznam Waszą opinię :)

Pozdrawiam

Mole w książkach :]

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.